"A lot of rappers wanna beef with the lion, ain’t too many people that’s as fucking lethal as I am" przewija w tytułowym 'krwawieniu z nosa' Vinnie Paz. Ciekaw jestem ilu raperów stanęło by naprzeciw frontamana Jedi Mind Tricks? Rugged Man także zatroszczył się o poziom swoich wersów, dając równie mocne linijki "Everybody hate me cause I stay true to the facts, the Ku Klux Klan hate me more than Jews and Blacks". Utwór pochodzi z debiutanckiego solo Pazmaniana "Season Of The Assassin" (2010, Enemy Soil) a za produkcję odpowiedzialny jest DC The MiDi Alien . Cztery miesiące później w postaci mp3 ukazuję się epka "Prayer Of The Assassin" na której zamieszczone zostały nowe wersje czterech utworów z "Season..." w tym również "Nosebleed" w bardziej przystępnej aranżacji JBL The Titan'a. Jako ciekawostkę dodam, że w kawałku przewija się polski wątek, wyłapiecie?

Oryginał:



Remix:



Pora na drugą odsłonę cyklu "Remix Tygodnia". Tym razem gościmy producenta Oneno, który postanowił podzielić się z nami swoim niepublikowanym dotąd remiksem utworu "Kawałek o wspomnieniach (Sweet Memories)". Oryginalna wersja pochodzi z kultowej już w podziemnych kręgach epki "Najebawszy" nagranej w składzie Smarki/Pysk/Kixnare. Serdecznie zapraszamy do odsłuchu i przy okazji zachęcam do zaglądania na https://www.facebook.com/oneno.zg


Niejeden by powiedział: NIEMOŻLIWE i nie chodzi tutaj o zajebisty remix, tylko o to kto dodaje go na bloga. Tak! QbFinest w końcu się zmobilizował i coś zrobił w tym kierunku (tak jest, nie sam Mnkone prowadzi ten burdel). No dobra, było-minęło, od dzisiaj zaczynam znowu działać więc spodziewajcie się tylko i wyłącznie dobrego shitu. Mam niemałą listę z remixami, którą zrobiłem podczas "zamulania", więc dobrze by było zacząć z klasycznym pierdolnięciem. Na warsztat dzisiaj idzie raper, można powiedzieć z bardzo małym dorobkiem, ale bardzo konkretnym czyli niejaki Mellow - T. "Keep It Real" wydane zostało na winylu w 1993 roku przez Columbia Records, to jedyna rzecz, która została wydana przez owego rapera. A szkoda... Oryginał jak i remix został zrobiony przez niejakiego Greg Nice'a (nie wiesz kto to taki, no to nie rób se jaj) cytując fragment kawałka Peji. Oryginał dobry, ale nie owijając w bawełnę remix to coś, nie to co pierwotna wersja. Sprawdźcie sami!

Oryginał:



Remix:


Właśnie wygrzebałem (no dobra, kolega po "fachu" podrzucił) bardzo ciekawy remiks straight from Toronto, z dyskografii niejakiego Thrusta. Chris France zaczynał na początku lat 80-tych jako breakdancer a później? Później był singiel poprzedzający epkę "Past, Present, Future" (1996, Knowledge Of Self). Na stronie A znajdziemy instrumental oraz dwie wersje "Do You Understan" od Frankenstein'a i Scam'a. Szczególnie ten drugi bardzo, bardzo smoooooth !!

Oryginał:



Remix:


Z przyjemnością informuję, że rozpoczynamy cykl "Remix tygodnia". Inicjatywa polega na tym, że co tydzień będziemy publikować jeden, nieudostępniany nigdzie wcześniej remix polskich producentów, zarówno tych mniej jak i bardziej znanych. Jako pierwszy prezentujemy remix reprezentanta TWP -> Świętego. Oryginalna wersja utworu O.C. pochodzi z płyty "Bon Appetit" (2001,JCOR) i jest zarejestrowana jako hidden track. Remix Świętego to rok 2006-2007 i jak sam autor dodaje "jest niezle stary, ale całkiem całkiem". Nie pozostaje życzyć nic innego jak przyjemnych odsłuchów.




Praktycznie cały kraj przyćmił deszcz, więc i u nas senne nastroje dają się we znaki. Proponujemy zanurzyć się przez chwilę i odpłynąć wraz z brytyjskim trip-hopem przy pomocy trzech producentów znanych jako Crustation. Na początku był singiel "Purple", który wprowadził wszystkich słuchaczy do pełnego LP (nagranego wraz z wokalistką Bronagh Slevin) pt. "Bloom". Jeden z singlowych remixów pochodzi od A Tribe Called Quest, którym z pomocą przyszedł Jay Dee (Ummah w komplecie). Nie pozostaje nic innego, jak dostosować się do mojego ulubionego hasła "Sit Back & Relax".

Oryginał:



Remix:


W przypadku "małego Indianina" mamy do czynienia tylko z singlem, którym uraczył nas dokładnie w połowie lat 90-tych (Premeditated Records). Bit jaki popełnił Howie Tee, mogę uznać za jedno z piękniejszych zjawisk jakie przytrafiły się tej kulturze w latach 90-tych. Singiel jest sam w sobie cholernie mocny, a dodajmy do tego jeszcze dwie wersje od mistrzów konsolety Buckwild'a oraz Jay Dee. Pierwszy klasycznie w swoim stylu, drugi z głębią basu i charakterystycznym dla siebie groove. Pozycja obowiązkowa.

Oryginał:



Remixy:

Jay Dee:



Buckwild:


Po wydaniu debiutanckiego LP "Until The Day" i sukcesie singla "5 o'clock" (500,000 sprzedanych kopii) Nonchalant powróciła z singlem "Take It There" (1998, MCA). Ostatnie jak do tej pory nagranie raperki obfitowało w gościnny występ Rampage'a reprezentującego obóz Flipmode, zaś o produkcję zadbał kompan Nonchalant znany ze współpracy przy pierwszym krążku Chucky Thompson. Remix obsadzony jeszcze w większe osobistości, a to za sprawą The Roots (mikrofon i produckja), Scotta Storcha oraz Lysette.


Oryginał:



Remix:


Ciekawy remix Kut Masta Kurt'a. Choć nie nazwałbym tego jakimś majstersztykiem wśród produkcji, to po kilku odsłuchach bardzo ładnie się wkręca. Dostępny na singlu o tym samym tytule. Dla uściślenia faktów oryginał pochodzi z debiutu rapera "Death, Taxes & Prozack" wydanego przez Out Of Work. Bit popełnił Gennessee.

Oryginał:



Remix:


Album "To The Death" (1994, Select) to chyba najlepsze bity w wykonaniu DR Period'a (autora praktycznie wszystkich podkładów na krążku). Brudne, zadziorne brzmienie wynosi tą płytę na piedestał dyskografii M.O.P. (choć lekko przyćmioną patrząc z perspektywy sukcesu który spotkał zespół po wydaniu "Warriorz"). Premier odleciał równie mocno, remiksując singiel "Rugged neva smooth" (12", Select).

Oryginał:



Remix:


O blogu tak pokrótce.

Któregoś dnia, na koncercie w Warszawie spotkało się dwóch panów o bliźniaczych gustach muzycznych, które charakteryzowała miłość do alternatywnych wersji. Wraz z rozwojem bloga dołączyli kolejni pasjonaci, których nieszablonowa wiedza i szerokie horyzonty muzyczne z powodzeniem wzbogacają zasoby RemixWolę. Tytuł trochę przewrotny. Głownie chodzi o to, że lubimy grzebać w singlach, albumach, składankach itp.. Nie każdy ma na to czas, więc postanowiliśmy podać wam pod nos najlepsze (bądź równie dobre, co oryginał) naszym zdaniem remixy. Smacznego !
Obsługiwane przez usługę Blogger.

Popularne Posty

Polub nas

123 mic check